Drodzy Państwo,
Patrząc z perspektywy systemowej, pomimo że nie jesteśmy bezpośrednio atakowani, i tak znajdujemy się w stanie wojny.
Kilka kolejnych postów poświęcę na to, aby opisać, w jaki sposób można pomóc sobie i innym w sytuacji, w której się znaleźliśmy, wykorzystując myślenie interwencyjno-wspierające.
Dziś dla OSÓB POMAGAJĄCYCH.
Często uważamy osoby pomagające za te silniejsze. Ich siła nie bierze się jednak z niczego. Po pierwsze, są nastawione na cel, po drugie, muszą mieć bazę. Baza w sytuacji zagrożenia lubi zanikać, więc pozostaje nastawienie na cel. Zbawienne i zgubne. Taka osoba może nie potrafić prosić o wsparcie, znajduje się w roli. Często jest to wzmacniane społecznie w sposób nie wprost, po prostu oddelegowuje się je do kolejnych zadań a one i tak biorą na siebie ich więcej.
Pomagając zatem, pamiętajmy o tym, aby się nie wypalić.
BAZA:
1. Nie działamy w pojedynkę, szukamy wsparcia w postaci rodziny, przyjaciół, grupy społecznej, zespołu.
2. Mierzymy siły na zamiary. Pomagamy adekwatnie do naszych możliwości. Nie osłabiamy się.
3. Szukamy struktur i organizacji, które dają oparcie finansowe. Nie spieszymy się z pomocą, dopóki nie wiemy, że emocjonalnie, psychicznie czy finansowo jej podołamy.
4. Pamiętamy, że jako elementy systemu jesteśmy jego ważną częścią. System jest tak silny, jak silne są jego poszczególne elementy.
5. Szukamy oparcia w osobach godnych zaufania. Uważamy na ludzi, którzy byli dla nas toksyczni wcześniej. Nie wpuszczamy do życia osób, które nas krzywdziły. Inaczej złamiemy własną bazę.
6. Zwracamy uwagę na ilość snu, to, co jemy, ciepło, spokój, dozujemy ilość przyjmowanych informacji. Jesteśmy nastawieni na cel, nie bierzemy za dużo na siebie. Będziemy dzięki temu bardziej skuteczni.
7. Pamiętamy o strukturze dnia, którą mieliśmy wcześniej. Wiemy, do czego możemy wrócić, aby odpocząć.
8. O ile to możliwe, nie rzucamy własnej pracy. Negocjujemy jej warunki, jeśli potrzeba.
9. Przygotowujemy się na później, np. robiąc jakieś szkolenia, adekwatnie orientując się w temacie.
10. Jesteśmy nastawieni na bazę, a więc staramy się znajdować tam, gdzie możemy czuć się bezpiecznie. Zwiększamy strefę komfortu na ile to jest możliwe.
11. Nie obciążamy się tym, co zbędne. Zostawiamy niepotrzebny balast.
12. Robimy plan np. w kalendarzu, dajemy sobie chwilę na oddech, napicie się wody, wymianę paru zdań na luzie, bez skupiania się tylko na informacjach, które do nas docierają.
13. Czekamy na rządowe wytyczne i oświadczenia, nie działamy w pojedynkę pod wpływem impulsu.
14. Powstrzymujemy się od paniki. Lepiej się do kogoś przytulić, coś zjeść i trzymać codziennej rutyny (mycie podłogi np. zawsze się przydaje, nie tylko, kiedy są dzieci. Raz dziennie;)) Nie robimy sobie OCD. Postępujemy racjonalnie i szukamy własnego balansu.
15. Jeśli pojawią się u nas zaburzenia snu, odżywiania, utrata wagi, lęki, warto pomyśleć o wsparciu dla siebie w ramach psychoterapii lub/i konsultacji z lekarzem psychiatrą czy swoim lekarzem rodzinnym.
16. Jeżeli są z nami osoby, którym pomagamy, możemy zapisywać podawane przez nie informacje. To prawdopodobne, że te osoby będą w szoku. Zapisane informacje przydadzą się np. w sytuacji, gdy odbierający pomoc będą szukać swojej rodziny. Notatki mogą też być użyteczne przy analizie potrzeb na później. Jeśli ktoś jest w stanie szoku etc., warto pomyśleć o zgłoszeniu informacji na policję lub odpowiednim służbom interwencyjnym.
WAŻNE: osoby w lepszej kondycji psychicznej bardzo szybko będą szukać sposobu na uniezależnienie się, będą szukać pracy. Pozostałe mogą wymagać dłuższej pomocy i przestrzeni na swoje emocje.
Nie poddawajmy się naszym lękom. Opiekujmy je i działajmy.
A jak pomagać? Wolontaryjnie w ramach wybranych struktur (fundacje, etc.), finansowo, szukając np. zbiórek na odzież, grup facebookowych etc. Jeśli czegoś nie wiemy, to pogódźmy się z tym. Od wiedzy są Ośrodki Interwencji Kryzysowej (w Krakowie taki znajduje się na ulicy Radziwiłłowskiej), telefony zaufania, policja. Trzeba szukać i być cierpliwym.
Mgr Paulina Kubś
https://youtu.be/Qiu3rvYveSg